sobota, 13 kwietnia 2013

Bo ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni.

Jestem pełna pozytywnego myślenia. Stwierdziłam, że nie jest ze mną aż tak źle, nawet po parunastu dniach jedzenia dosłownie wszystkiego co możliwe. Przypomniała mi się sytuacja z czwartku... Siedzimy pod klasą, podchodzi do mnie Emila i zaczyna swoją, jak zawsze mądrą wypowiedź: ' E- Na lato możecie zrobić ze mnie żarcie, najecie się. Boczki to będzie boczek, uda nie wiem... krakowska. K- Odezwała się gruba. E- Ania jest chuda. A- Chyba se jaja robisz. E- No chuda jesteś... A z mojego ryja możecie zrobić pasztet. ' Zrobiło mi się lepiej. Dzisiaj jeszcze poćwiczę. W powietrzu czuć wiosnę, co motywuje jeszcze bardziej. Chce krótkie spodenki i żadnych luźnych bluz!

8 komentarzy:

  1. I to jest motywacja! Świetnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasnie mam problem, ze nie umiem sie nie przejmowac takimi rzeczami xd
    Ojjj, no przepraszam ;< Ale budyn to nie taka zbrodnia jak robisz bez cukru pol na pol z woda, a zapycha, wiec w sumie polecam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. jest motywacja to będą efekty , powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Wskakujemy na rowery i jedziemy do siebie kochana! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie komentarze są naprawdę motywujące. Szczególnie od dziewczyn ;]
    Ja też z utęsknieniem czekam na moment, w którym będę mogła założyć krótkie spodenki. Zimą zakupiłam sobie takie piękne, z wysokim stanem a jak na złość założyć ich nie mam kiedy :<
    Trzymaj się Kochana szczuplutko :***

    OdpowiedzUsuń
  6. zostawilam pod twoim komentarzem komentarz, ale napisze to tu jeszcze raz "jak bym tak wyglądała - NIGDY W ŻYCIU BYM SIĘ NIE ODCHUDZAŁA, bo niby po co? z kości na ości. Ja mam nadwagę i chcę tak wyglądać :) " ta dziewczyna z pierwszego zdjecia jest taka chuda, i mam nadzieje ze Ty nie uwazasz ze jest gruba i ze musi schudnac ;p heh
    czarownica999

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze czytać takie pozytywne posty :)). Takie komentarze są super, zawsze motywują. Powodzenia :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana widze, ze obie mialysmy kryzys i wpieprzalysmy jak poparzone. ale to nic.wzielas sie w garsc..taka przerwa jest dobra wydaje mi sie, ze troszke usprawnia przemiane materii tak mi sie wydaje przy najmiej u mnie tak dziala. wiec nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo :) pozdrawiam i zycze powodzenia na nowej/starej sciezce :*

    OdpowiedzUsuń

Moja droga
Pozwól mi się przedstawić. Nazywam się albo tak mnie nazywają tak zwani "lekarze", Anoreksja. Anorexia Nervosa to moja pełna nazwa, ale możesz nazywać mnie Ana. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi partnerami. W nadchodzącym czasie, zainwestuję w ciebie dużo czasu i tego samego oczekuje od ciebie. W przeszłości słyszałaś od wszystkich swoich nauczycieli i rodziców: jesteś taka dojrzała, inteligentna, posiadasz tyle potencjału. Mogę spytać, gdzie cię to doprowadziło? Absolutnie nigdzie! Nie jesteś perfekcyjna, nie starasz się wystarczająco mocno, co więcej tracisz swój czas na rozmyślaniu i gadaniu z przyjaciółmi. Takie akty...nie powinny być pozwalane w przyszłości.

Twoi przyjaciele cię nie rozumieją. Nie są godni zaufania. W przeszłości, kiedy pytałaś się: "czy wyglądam grubo?", odpowiadali: "oczywiście, że nie" i wiedziałaś, że kłamią. Tylko ja mówię ci prawdę. Twoi rodzice, nawet się tym nie zajmujmy. Wiesz, że cię kochają, że o ciebie dbają, ale robią to, bo są Twoimi rodzicami i maja obowiązek to robić.
Powiem ci teraz sekret: gdzieś tam głęboko w duszy są bardzo tobą zawiedzeni. Ich córka, ta z wielkim potencjałem stała się grubą, leniwą dziewczyną. Ale ja to wszystko zmienię.

Dużo od ciebie oczekuję. Nie wolno ci jeść dużo. Rozpocznie się powoli: unikanie tłuszczu, czytanie tabel z wartościami odżywczymi, unikanie fast foodów i smażonego jedzenia, itp. Przez jakiś czas ćwiczenia będą proste: bieganie, przysiady. Nic poważnego. Zrzucisz kilka kilogramów z nóg i z brzucha. Ale za niedługo powiem ci, że to nie jest wystarczające.

Oczekuję od ciebie zmniejszenie ilości kalorii i zwiększenie ilości ćwiczeń. Musisz tak robić, bo nie możesz mnie zawieść. Wkrótce, będę z tobą zawsze. Będę z tobą, kiedy obudzisz się rano i pobiegniesz na wagę. Liczby staną się i przyjaciółmi i wrogami, te modlitwy, żeby było ich mniej, niż poprzedniego dnia, wieczoru. Patrzysz w lustro z niechęcią. Przeklinasz ten tłuszcz, a zadowolona jesteś z wyłaniających się kości. Jestem z tobą, kiedy obmyślasz plan na kolejny dzień: 400 kcal, 2h ćwiczeń. Ja jestem ta, która podsuwa ci te myśli, bo teraz twoje i moje myśli, to nasze wspólne myśli.

Podążam za tobą przez cały dzień. W szkole, podpowiadam ci o czym masz myśleć. Podliczasz kalorie z dnia, za dużo. Wypełniam twój umysł myślami o jedzeniu, wadze, kaloriach i innych rzeczach bezpiecznych dających do myślenia. Bo teraz, jestem już w tobie. Jestem w twojej głowie, sercu i duszy. Bóle spowodowane głodem , których udajesz, że nie ma, to ja w tobie. Wkrótce mówię ci, co robić nie tylko z jedzeniem, ale ze wszystkim. Uśmiechaj się i przytakuj. Prezentuj siebie jak najlepiej. Pierdol ten tłusty brzuch. Boże, jesteś taką grubą krową! W porze posiłków przychodzę i mówię, co robić. Przygotowuję talerz z sałatą. Rozrzuć naokoło jedzenie. Spraw, by wyglądało to tak, jakbyś coś jadła. Nie skosztuj niczego. Jeśli zjesz, twoja kontrola się zniszczy...czy tego chcesz? Stać się taką grubą krową jaką byłaś? Namawiam cię, abyś patrzyła na modelki w gazetach. Te piękne, chude, z białymi zębami wzory perfekcji gapiące się na ciebie z tych wspaniałych stron. Sprawię, że zdasz sobie sprawę, że nigdy taka nie będziesz. Zawsze będziesz gruba, nigdy taka piękna jak one. Kiedy spojrzysz w lustro, zniekształcę obraz. Pokaże ci obsesyjność. Pokaże ci zapaśnika sumo, kiedy w rzeczywistości jest to głodne dziecko. Ale tego nie możesz wiedzieć, bo jeśli sie dowiesz, to znowu zaczniesz jeść i koniec z naszą przyjaźnią.

Czasem się zbuntujesz. Mam nadzieje, że nie często. Czasem odnajdziesz zbuntowaną cząstkę własnego ciała i pójdziesz do ciemnej kuchni. Drzwi szafki wolno się otworzą. Twoje oczy będą patrzeć się na jedzenie, od którego trzymałam cię na odległy dystans. Twoje ręce, jak zmora będą szukały ciastek w ciemności. Będziesz sięgać po następną i następną paczkę. Twój brzuch stanie się pełny i wielki, ale ty nie przestaniesz. I cały czas będę krzyczeć, przestań gruba krowo, nie posiadasz ani trochę samokontroli, będziesz gruba! Złamałaś podstawową zasadę, zjadłaś, chcesz mnie z powrotem? Zaprowadzę cię do toalety, na kolana, przed kibel. Bez bólu wsadzisz palce do gardła i całe żarcie wyjdzie z powrotem. Będziesz tak robić, aż krew wypłynie z wodą i będziesz wiedziała, że wszystko zwrócone. Kiedy wstaniesz będziesz czuła się jak naćpana, nie poddawaj się, musisz dać radę, taka gruba krowa zasługuje na ból.

Może wybierzesz inny środek, aby pozbyć się winy. Może każe ci brać przeczyszczacze i będziesz siedziała na kiblu do rana. A może będziesz się samookaleczać, walić głową w ścianę aż rozboli cię głowa. Jesteś w depresji, obsesji, bólu, szukając pomocy ale nikt nie będzie cię słuchał. Kogo to obchodzi? Zasługujesz na to, sama zawaliłaś. Czy chcesz żeby to się przytrafiło tobie? Czy jestem nie fair? Ja robię rzeczy, które ci pomogą. Sprawie, że przestaniesz czuć emocje. Myśli pełne złości, smutku, desperacji i samotności mogą zniknąć, bo zabiorę je i wypełnię twoją głowę metodami liczenia kalorii. Zabiorę od ciebie chęć starania się by pasować do rówieśników żeby wszystkich zadowolić.

Mam slaby punkt. Ale nikomu nie wolno nam o tym mówić. Jeśli zdecydujesz się walczyć, powiedzieć komuś, jak wygląda twoje życie, wszystko pójdzie w cholerę. Nikt nie musi wiedzieć, nikt nie musi rozbijać tej skorupy, która cie osłoniłam. Ja cie wykreowałam, to chude, perfekcyjne dziecko. Jesteś moja i tylko moja. Beze mnie, jesteś nikim. Wiec, nie walcz. Gdy ktoś skomentuje, zignoruj go. Zapomnij o nich, zapomnij o każdym, kto będzie chciał mnie zabrać. Jestem twoja najlepsza przyjaciółka i mam zamiar tak trzymac.

Twoja na zawsze

Ana.