niedziela, 21 kwietnia 2013

Jedz mniej, bramy raju są wąskie.

Wczoraj miałam beznadziejny dzień... Nie dość, że napad, to się nasłuchałam. Najlepsze jest to, że od dziewczyny z nadwagą. -.- Coś tam zaczęła o sobie mówić, że jak ona przytyła, że od 4 dni jest na diecie ( za chwile wypiła dwa piwa i zjadła kit kata ), a potem do mnie, że mi dupa urosła, że spodnie mam dopasowane, że kurtka kiedyś była na mnie o wiele luźniejsza. Chciałam się zapaść pod ziemie. Gdy wróciłam chciałam się ciąć, ale byłam tak zdołowana, że nie chciało mi się nawet wstać z łóżka. Gdy doszłyśmy do ekipy, rozwalił mnie tekst Krzysia:' A gdzie jakieś leginsy, rajstopy? Teraz to nie ma na co popatrzeć. ' Bo jestem gruba kretynie. Nie spotkam się z nimi, dopóki nie będę z siebie zadowolona, a do tego mi daleko. Rygorystyczna dieta wraca. Albo jestem na tej diecie, albo kurwa nie. Jak dzisiaj wracam myślami do sytuacji z wczoraj, to w sumie na dobre mi to wyjdzie. Niezły kop.

6 komentarzy:

  1. Mi by się też przydało żeby ktoś mi nawrzucał, mnie okłamują szuje ;/ Ale akurat Sylwia no sorry... Zazdrosna jest. Jestem pewna trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami krytyka to dobry kop do przodu. Mam nadzieję, że uda Ci się przekuć takie negatywne słowa w coś pozytywnego! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. krytyka boli ale czasem motywuje , nie poddawaj się
    powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisz coś pozytywnego, brak mi Twoich motywujących postów. Trzymaj się Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie diety stosujesz? ostatnio przetestowałam naprawdę skuteczną. opierała się głównie na jajkach. jadłospis wyglądał mniej więcej tak:
    I jakieś warzywo lub owoc, 2 jaja, 1 ciemna kromka z czymkolwiek
    II kawa z mlekiem bez cukru
    III miseczka warzyw, 2 jaja
    IV owoc lub warzywo
    V 1 jajo
    - wszystko zjadane w kolejności w jakiej napisałam
    - między zjadaniem kolejnych składników w posiłku ok 5 min przerwy
    - jaja w jakiejkolwiek spostaci, smazone, gotowane, omlet, sadzone...
    - herbata bez cukru do woli i czarna kawa
    Na tym można naprawdę dużo zrzucić i przyzwyczaić się do regularności posiłków. Ja po 4 dniach jedzenia w ten sposób zmuszałam się do niego, nie błam wcale głodna, fakt jadłospis monotonny...

    Czytająć Twoją wypowiedź przypomniałam sobie jak jakiś czas temu wszystko spieprzyłam z powodu mojej kochanej rodzinki. Trzymałam dietę ok 6 dni, tą co napisałam i był rodzinny obiadek i wszysy zaczeli mi naskakiwać na głowę i zmuszać do jedzenia i mówić, jaka to niby chuda jestem, ale mówili to w negatywny sposób, tak żę po tym wszystkim obżarłam się jak świnia, bo musiałam zjeść emocje.
    Nie przejmuj sie co gadają, niech gadają, a Ty rób swoje, a będzie pieknie.
    #maj się ciepło i chudo

    OdpowiedzUsuń

Moja droga
Pozwól mi się przedstawić. Nazywam się albo tak mnie nazywają tak zwani "lekarze", Anoreksja. Anorexia Nervosa to moja pełna nazwa, ale możesz nazywać mnie Ana. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi partnerami. W nadchodzącym czasie, zainwestuję w ciebie dużo czasu i tego samego oczekuje od ciebie. W przeszłości słyszałaś od wszystkich swoich nauczycieli i rodziców: jesteś taka dojrzała, inteligentna, posiadasz tyle potencjału. Mogę spytać, gdzie cię to doprowadziło? Absolutnie nigdzie! Nie jesteś perfekcyjna, nie starasz się wystarczająco mocno, co więcej tracisz swój czas na rozmyślaniu i gadaniu z przyjaciółmi. Takie akty...nie powinny być pozwalane w przyszłości.

Twoi przyjaciele cię nie rozumieją. Nie są godni zaufania. W przeszłości, kiedy pytałaś się: "czy wyglądam grubo?", odpowiadali: "oczywiście, że nie" i wiedziałaś, że kłamią. Tylko ja mówię ci prawdę. Twoi rodzice, nawet się tym nie zajmujmy. Wiesz, że cię kochają, że o ciebie dbają, ale robią to, bo są Twoimi rodzicami i maja obowiązek to robić.
Powiem ci teraz sekret: gdzieś tam głęboko w duszy są bardzo tobą zawiedzeni. Ich córka, ta z wielkim potencjałem stała się grubą, leniwą dziewczyną. Ale ja to wszystko zmienię.

Dużo od ciebie oczekuję. Nie wolno ci jeść dużo. Rozpocznie się powoli: unikanie tłuszczu, czytanie tabel z wartościami odżywczymi, unikanie fast foodów i smażonego jedzenia, itp. Przez jakiś czas ćwiczenia będą proste: bieganie, przysiady. Nic poważnego. Zrzucisz kilka kilogramów z nóg i z brzucha. Ale za niedługo powiem ci, że to nie jest wystarczające.

Oczekuję od ciebie zmniejszenie ilości kalorii i zwiększenie ilości ćwiczeń. Musisz tak robić, bo nie możesz mnie zawieść. Wkrótce, będę z tobą zawsze. Będę z tobą, kiedy obudzisz się rano i pobiegniesz na wagę. Liczby staną się i przyjaciółmi i wrogami, te modlitwy, żeby było ich mniej, niż poprzedniego dnia, wieczoru. Patrzysz w lustro z niechęcią. Przeklinasz ten tłuszcz, a zadowolona jesteś z wyłaniających się kości. Jestem z tobą, kiedy obmyślasz plan na kolejny dzień: 400 kcal, 2h ćwiczeń. Ja jestem ta, która podsuwa ci te myśli, bo teraz twoje i moje myśli, to nasze wspólne myśli.

Podążam za tobą przez cały dzień. W szkole, podpowiadam ci o czym masz myśleć. Podliczasz kalorie z dnia, za dużo. Wypełniam twój umysł myślami o jedzeniu, wadze, kaloriach i innych rzeczach bezpiecznych dających do myślenia. Bo teraz, jestem już w tobie. Jestem w twojej głowie, sercu i duszy. Bóle spowodowane głodem , których udajesz, że nie ma, to ja w tobie. Wkrótce mówię ci, co robić nie tylko z jedzeniem, ale ze wszystkim. Uśmiechaj się i przytakuj. Prezentuj siebie jak najlepiej. Pierdol ten tłusty brzuch. Boże, jesteś taką grubą krową! W porze posiłków przychodzę i mówię, co robić. Przygotowuję talerz z sałatą. Rozrzuć naokoło jedzenie. Spraw, by wyglądało to tak, jakbyś coś jadła. Nie skosztuj niczego. Jeśli zjesz, twoja kontrola się zniszczy...czy tego chcesz? Stać się taką grubą krową jaką byłaś? Namawiam cię, abyś patrzyła na modelki w gazetach. Te piękne, chude, z białymi zębami wzory perfekcji gapiące się na ciebie z tych wspaniałych stron. Sprawię, że zdasz sobie sprawę, że nigdy taka nie będziesz. Zawsze będziesz gruba, nigdy taka piękna jak one. Kiedy spojrzysz w lustro, zniekształcę obraz. Pokaże ci obsesyjność. Pokaże ci zapaśnika sumo, kiedy w rzeczywistości jest to głodne dziecko. Ale tego nie możesz wiedzieć, bo jeśli sie dowiesz, to znowu zaczniesz jeść i koniec z naszą przyjaźnią.

Czasem się zbuntujesz. Mam nadzieje, że nie często. Czasem odnajdziesz zbuntowaną cząstkę własnego ciała i pójdziesz do ciemnej kuchni. Drzwi szafki wolno się otworzą. Twoje oczy będą patrzeć się na jedzenie, od którego trzymałam cię na odległy dystans. Twoje ręce, jak zmora będą szukały ciastek w ciemności. Będziesz sięgać po następną i następną paczkę. Twój brzuch stanie się pełny i wielki, ale ty nie przestaniesz. I cały czas będę krzyczeć, przestań gruba krowo, nie posiadasz ani trochę samokontroli, będziesz gruba! Złamałaś podstawową zasadę, zjadłaś, chcesz mnie z powrotem? Zaprowadzę cię do toalety, na kolana, przed kibel. Bez bólu wsadzisz palce do gardła i całe żarcie wyjdzie z powrotem. Będziesz tak robić, aż krew wypłynie z wodą i będziesz wiedziała, że wszystko zwrócone. Kiedy wstaniesz będziesz czuła się jak naćpana, nie poddawaj się, musisz dać radę, taka gruba krowa zasługuje na ból.

Może wybierzesz inny środek, aby pozbyć się winy. Może każe ci brać przeczyszczacze i będziesz siedziała na kiblu do rana. A może będziesz się samookaleczać, walić głową w ścianę aż rozboli cię głowa. Jesteś w depresji, obsesji, bólu, szukając pomocy ale nikt nie będzie cię słuchał. Kogo to obchodzi? Zasługujesz na to, sama zawaliłaś. Czy chcesz żeby to się przytrafiło tobie? Czy jestem nie fair? Ja robię rzeczy, które ci pomogą. Sprawie, że przestaniesz czuć emocje. Myśli pełne złości, smutku, desperacji i samotności mogą zniknąć, bo zabiorę je i wypełnię twoją głowę metodami liczenia kalorii. Zabiorę od ciebie chęć starania się by pasować do rówieśników żeby wszystkich zadowolić.

Mam slaby punkt. Ale nikomu nie wolno nam o tym mówić. Jeśli zdecydujesz się walczyć, powiedzieć komuś, jak wygląda twoje życie, wszystko pójdzie w cholerę. Nikt nie musi wiedzieć, nikt nie musi rozbijać tej skorupy, która cie osłoniłam. Ja cie wykreowałam, to chude, perfekcyjne dziecko. Jesteś moja i tylko moja. Beze mnie, jesteś nikim. Wiec, nie walcz. Gdy ktoś skomentuje, zignoruj go. Zapomnij o nich, zapomnij o każdym, kto będzie chciał mnie zabrać. Jestem twoja najlepsza przyjaciółka i mam zamiar tak trzymac.

Twoja na zawsze

Ana.